- Max
McCarey? – usłyszałem, gdy szedłem do Sali treningowej. Za około
pół godziny miał rozpocząć się mój pierwszy trening z młodymi.
Nie powiem, trochę się stresowałem.
Rozejrzałem
się w poszukiwaniu źródła głosu i dostrzegłem młodą, na oko
siedemnastoletnią Łowczynię, która wyglądała bardzo niepewnie,
a w dłoniach trzymała jakieś papiery. Jej chwyt wyglądał bardzo
delikatnie, tak jakby bała się, że może uszkodzić dokumenty.