Następnego
dnia rano obudziłem się z czymś w stylu mentalnego kaca. Naprawdę
było mi przykro, że tak opieprzyłem Eirę poprzedniego dnia i
zamierzałem ją przeprosić. Okay, wciąż uważałem, iż
przesadziła tą swoją wścibskością, ale ona zawsze taka była. A
poza tym, rozumiem to, że się martwi i przejmuje. Pierwszy raz
poważnie się zadurzyłem, więc się przejmuje oraz nie chce, żebym
to zepsuł. Ja też nie chcę tego zepsuć.