TREŚĆ USUNIĘTA 16.02.2021 r.
poniedziałek, 29 sierpnia 2016
poniedziałek, 8 sierpnia 2016
Rozdział 30
–
Opowiedz mi o tym –
poprosiłem.
Miło
było (nareszcie!) leżeć w ramionach Chrisa na jego łóżku. To
nie tak, że od razu poszliśmy się pieprzyć. Po prostu kiedy
chłopak (mój, warto wspomnieć) zaproponował, żebym się z nim
położył, zgodziłem się bez zawahania. Najpierw trochę się
całowaliśmy, ale potem czarnowłosy poprosił, żebyśmy zwolnili.
Przyznam szczerze, że gdzieś tam w głębi się ucieszyłem, bo
trochę się obawiałem tego przejścia do konkretów. Chris chyba
też. Pozwoliłem więc się objąć i przez chwilę tylko tak
leżeliśmy. Aż w końcu zaczęliśmy rozmawiać. Opowiedziałem mu
o wszystkim – o tym, jak uznałem, że lubię facetów, że lubię
jego. Teraz była jego kolej.
– To
długa historia. – Westchnął.
Widziałem,
że nie był chętny, żeby mi o tym opowiadać. Chyba się trochę
wstydził. Ale zależało mi, żeby wiedzieć, bo, o ile dobrze
odczytywałem sygnały, Chris zakochał się we mnie wcześniej. Jak
to było w ogóle możliwe? On we mnie?
Potarłem
nosem o jego klatkę piersiową. Wspominałem już, że jest
niesamowicie wygodny?
–
Spokojnie –
powiedziałem.
– Nie
wiem, jak zacząć – mruknął zrezygnowany.
Subskrybuj:
Posty (Atom)